Wiki Perihelion RPG

Początki[]

Stary opowiadacz z doliny pięciu fabryk - “Jakie były początki tego świata? Zajmowałem ludzi różnymi opowieściami jednak nikt nigdy mnie o coś takiego nie pytał. Otóż istnieje legenda że na samym początku było tylko Słońce. To ono zrodziło ze swego nieskończonego blasku świat. Wkrótce potem powstało życie. Koryta wypełniły się morzami a suchą ziemię porosła gęsta roślinność jakiej teraz nigdzie nie uświadczysz. Tak. Słońce dało także życie pierwszym zwierzętom. Chciało też by ktoś mógłby się cieszyć z jego dzieła. W ten sposób człowiek, który był wtedy równy zwierzętom zyskał świadomość.

Ludzie podzielili się na wiele różnorodnych kultur, rozeszli się po całym świecie korzystając z dóbr jakie dawała im natura. Spośród wszystkich cywilizacji najbardziej potężne były państwa położone wzdłuż ogromnego skalnego występu nazywanego do tej pory Wielką Ścianą . Dla ówczesnych ludzi wojna była codziennością. Za szczyt chwały uznawano doprowadzenie do krwawego rozboju. Stawiano ogromne kamienne ołtarze gdzie setki jeńców umierało ku uciesze upiorów czyli dusz wodzów uwięzionych między światem żywych a martwych za okrucieństwo jakiego się dostąpili. Gdy w specjalnie do tego wybudowanym grobowcu rodził się nowy upiór, cieszono bo królestwo zyskiwało na potędze. Gdy jednak ludzkość opłynęła w dostatki i zapomniała o dawnych obrządkach, wszystko co nadprzyrodzone obróciło się przeciwko nim. Upiory połączyły swoje siły i zniewoliły umysły tysięcy istnień by służyły im przez całą wieczność. Pojawiła się jednak nadzieja w postaci technomantów bo tak właśnie siebie nazywali. Coś w tym było bo potrafili siłą umysłu wytworzyć przedmioty wykraczające poziomem zaawansowania poza ówczesną technologię. Do tego ujarzmiali i wykorzystywali do własnych celów nowe formy energii a manipulowanie kodem genetycznym pozwalało im kilkukrotne przedłużyć swoje życie.

Upiory poświęciły wszystkie swoje siły na powstrzymanie technomantów jednak bezskutecznie. Były wtedy jak płomień zduszony przez zbyt silny wiatr. Koniec upiorów stał się jednocześnie nowym początkiem czasu. Dalej historia toczy się jakby od nowa ale był już inny porządek, inne kultury, inne wojny.”

Opowieść starca jest sprytnym dopełnieniem tego czego do tej pory brakuje naukowcom i archeologom. Odnalezione podziemne miasta będące bez wątpienia kryjówką potwierdzają tezę, iż ludzkość musiała stawić czoła jakiemuś wielkiemu zagrożeniu. Technomanci istnieli naprawdę bo zachowały się podania na ich temat. Podobno byli ślepi jednak korzystali z innych zmysłów niedostępnych zwykłemu człowiekowi. Przez większość swojego czasu przebywali w ogromnych kamiennych budowlach gdzie nauczali wybrane osoby tego co sami zdołali osiągnąć. W ten sposób człowiek uzyskał dostęp do sił nadprzyrodzonych i innych wymiarów. Mentalność ludzi nie była jeszcze odpowiednia do technologii jaką można było wtedy wprowadzić. Wtajemniczanie kolejnych pokoleń trwało więc bardzo powoli.

Stary porządek[]

Zasoby komputera kolonii Watchtower - “0/800 - Przemija okres stagnacji gdy nieznani dotąd bogowie niszczą podział między stechnicyzowanymi społecznościami stalowych miast a starożytnymi królestwami. Giną lub ulegają zapomnieniu nie przystosowane do życia w nowych warunkach kultury. Wzdłuż Wielkiej Ściany formują się nowe potęgi. Idąc od zachodu aż po wschód można napotkać na znających wiele tajemnic pustyni Fadnawian. Dalej w miejscu gdzie zaczyna się dżungla żyją Enjowianie w swoim bliskim z naturą państewku. Bardziej na północ w kierunku gór ognistych rozwija się kultura Harkonian. Ludzi o potężnej posturze. Znakomitych inżynierów i rzemieślników. Na wschód od nich leżą równinne tereny należące do prężnie rozwijającego się imperium RaelianieRaelia, czczących bóstwo pod postacią słońca i mających najwyżej rozwiniętą organizację władzy spośród innych państw. Południowy wschód, tuż przy krańcu Wielkiej Ściany to tereny Taionian. Ci posiadają duże tradycje wojenne i bogatą wiedzą na temat starożytnego świata. Istnieje też wiele innych mniejszych państewek jednak nie mają one tak znaczącego wpływu na rozwój ludzkości.

800/1400 - Wszystkie cywilizacje Wielkiej Ściany, zaczynają się ze sobą scalać i centralizować. Po czterystu latach ludzie coraz bardziej rozumieją czym są nowi bogowie. Władza która dawniej należała do możnych przechodzi na mediatorów (inaczej kapłanów), ludzi pośredniczących między światem materialnym a duchowym. Także część rycerstwa z dawnych królestw podporządkowuje się nowym zwierzchnikom. Bogowie mają coraz więcej do powiedzenia przez co powstaje duża sprzeczność interesów.

1400/1800 - Rozpoczynają się na dużą skalę wojny między poszczególnymi kultami. W szybkim tempie rozrastają się zbrojeniowe ośrodki przemysłowe. Do całego konfliktu dołączają się dawni możnowładcy. By dorównać swoim przeciwnikom porzucają dawne tradycje i również nie szczędzą budowaniu fabryk, potężnych metropolii.

1800/2000 - Po wielu latach walk możnowładcom udaje się przywrócić dawny porządek i mediatorzy odchodzą na bok. Staje się to kosztem zanieczyszczenia środowiska spowodowanym przez stworzony do tego celu silny przemysł. Upada dawny poziom życia i wzrasta przestępczość. Tymczasem w rozkwicie są wszelkie większe metropolie. Rozwinięta na całą planetę sieć pozwala na szybką wymianę informacji.”

Podstawowe dane komputera wspominają o nowych bóstwach jednak są na tyle pobieżne że nie dochodzą do źródeł. Nowi bogowie są w ścisłym związku ze starożytnymi technomantami, którzy mieli dostęp do innych światów i wymiarów. Istniały w nich różne dziwne często bardzo potężne byty. To od tych bytów uzyskiwali wiedzę na temat natury wszechświata. Wiedzę o nieograniczonej potędze, dzięki której ustalono nowy porządek. Technomanci zdawali sobie sprawę że nie mogą trwać wiecznie i po ich śmierci cała wprowadzona równowaga ulegnie zachwianiu. Zawarli więc układ ze znanymi im bytami by te przyjęły formę bóstw i pilnowały planety przed upadkiem. Nowi bogowie działali jednak ze swoją naturą przez co równowaga nie była idealna. Do tego z czasem dochodziły nowe nieznane siły o których technomanci nie mieli pojęcia.

Do pośredniczenia między światem ludzi a światem bogów wyznaczono mediatorów. Posiadali oni część mocy danego boga i chociaż na początku sprawiali się dobrze to nadszedł czas gdy zaczęli nadużywać swojej potęgi.

Przez wiele setek lat starożytne królestwa żyły u boku potężnych cieszących się złą sławą stalowych miast. Miast bardzo potężnych bo dysponujących zaawansowaną technologią. Ich mieszkańcami były kolejne pokolenia pierwszych ludzi, którzy odziedziczyli wiedzę po technomantach. Mieli oni w tą wiedzę stopniowo wtajemniczać resztę ludzkości. Stało się jednak inaczej.

Stalowe miasta na wiele setek lat zatraciły zupełnie kontakt z resztą świata. Wtedy właśnie do gry wkroczyli bogowie i dzięki potężnej mocy zdołali rozbić granicę. Świat stał się więc mieszanką nowoczesności i dawnych tradycji. Chociaż nowoczesna technologia wciąż była prawie tak elitarna jak niegdyś, powstały różne opierające się na niej gildie. Egzystowały na równi z królestwami a w niektórych wypadkach same trzymały władzę.

Wojny Bionecronów[]

Mieszkaniec Sunrise - “Czułem że świat zbliżał się ku upadkowi. Każde z państw miało między sobą napięte stosunki. Szerzyła się korupcja i bezprawie. Większość ludzi przyjęła dekadencki styl życia bo wierzono że bogowie pozostawili świat własnemu losowi. Pojawiły się też różne proroctwa, które ja osobiście uważałem za bujdę. Jedni mówili że miał nadejść nowy nadinteligentny byt, który wprowadzi nowy porządek. Inni twierdzili że sami doprowadzimy się do zagłady. Jak się okazało prawda leżała po środku.

Gdzieś w niedostępnym miejscu w górach mediatorzy bóstwa o nazwie Neon podjęli się próby stworzenia nowej klasy ludzi. Wszystko było utajnione do ostatniej chwili gdy ich dzieło zostało wypuszczone na wolność. Nowa rasa zwana bionecronami była taka jak my. Humanoidalna ale sztuczna. Całe ich ciało było jakby z szarej sztucznej materii. Najgorsze jednak było to że nie posiadali ludzkich emocji, ludzkiego sposobu myślenia. Ich ciałem sterowała jedna wola, która zdaje się chciała przejąć kontrolę nad rozwojem gatunku ludzkiego i poprowadzić go w nieznanym kierunku. To właśnie był Neon. Nikt nie mógł odgadnąć jego zamierzeń a gdy ktoś je poznał, ginął w nieznanych okolicznościach. Mediatorzy Neona nie chcieli ujawniać żadnych informacji a władze z początku tolerowały ich badania. W końcu jednak zupełnie obca i niebezpieczna natura bionecronów doprowadziła do ogólnej paranoi, która jak słyszałem z pogłosek w efekcie ogarnęła całą planetę. Wysunięto żądanie w stosunku do mediatorów Neona o zakończenie wszelkich badań i zniszczenie całego gatunku bionecronów. Odrzucono je i wybuchła wojna między kultem a resztą planety. Nie dało się tego uniknąć.”

Nikt nie sądził jednak że przerodzi się to w chaos na skalę globalną. Ze wzglądu na zamieszanie związane z wojną wiele sił znalazło w tym wszystkim własny interes i po kilku latach walk powstało wiele mniejszych konfliktów. Zaczęto też na skalę masową korzystać z nowoczesnej jednak jeszcze nie do końca poznanej broni biologicznej i atomowej. Po kilku latach wydarzenia uciekły zupełnie spod kontroli.

W końcu Neon zamiast stawać po którejś ze stron zaproponował kompromis. Zaoferował wykorzystanie bionecronów do wprowadzenia porządku na planecie przez wyeliminowanie wszystkich zbrojnych grup wprowadzających zamieszanie. Dodatkowo zrzekł się kontroli nad swoją rasą i dał jej gwarancję posiadania wolnej woli jak tylko zakończy się cały konflikt. Wszystko to w zamian za możliwość dalszego kontynuowania badań.

Druga wojna była więc operacją oczyszczającą. Oddziały bionecronów systematycznie usuwały wszelkie oznaki partyzantki co w efekcie doprowadziło do odzyskania równowagi tak cennej dla Neona. Zawarto sojusz i przyznano nowo odrodzonemu Imperium rolę głównej nadrzędnej potęgi. Na Perihelionie dominują już tylko bezkresne pustkowia. Promieniowanie i rozprowadzone chemikalia zabiły większość zwierząt i roślinności. Doprowadziły także do rozwinięcia się nowych form życia. Przetrwały niektóre większe metropolie zdolne do samodzielności. To wokół nich skupiło się całe życie co zaowocowało powstaniem różnych miast-państw, zamkniętych enklaw. Wyjątek stanowi Imperium, które po wojnie umocniło się przyjmując w swoje granice różne drobne narodowości nie mające już żadnych korzeni. Podlega mu kilka większych miast i twierdz.

Czasy teraźniejsze[]

Dowódca wojsk Purpurowego Legionu -
“Jak jest dzisiaj? Nie wszędzie udało się wprowadzić prawo. Część z dawnych władców wprowadza swoje własne tyrańskie rządy w których dużą rolę odgrywają mroczne bóstwa . Być może wojna nie była jeszcze tą totalną zagładą o której mówiły stare proroctwa. Słyszałem że do całego tego zamieszania wchodzą zupełnie nowe mało znane dotąd siły, które będą w stanie dobić osłabioną już ludzkość. Szczególnie że wzrasta niechęć do rządów Imperium. Jak do tej pory jest to jedyne państwo zdolne wprowadzić porządek na tym świecie. Jeśli nie będzie silnego centrum, wkrótce nic z nas nie zostanie. Pozabijamy się nawzajem...”

Jest wiek XXII. Wojny Bionecronów doprowadziły do upadku i teraz na tym wielu chce zyskać. By przetrwać w akcie desperacji odnawia się stare projekty badawcze, które zwykle powinny być zakazane. Czasami stają się narzędziem Entropii i ich wynik objawia się w różnych, często koszmarnych postaciach. Entropia istniała od początku wszechświata, jednak zawsze była osłabiona przez utrzymywaną równowagę między bóstwami. Wobec panoszącej się obecnie anarchii ma dobre warunki do manifestacji swojego istnienia. Zniewala umysły i manipulując łańcuchem przyczynowo skutkowym doprowadza do różnych wypadków. Może to być okrutna zaraza, odwiedziny koszmarnych demonów z innych wymiarów czy ogólne nieporozumienie między ludźmi.

Narzędziem stojącym po stronie równowagi są państwa sojuszu a szczególnie Imperium. Stale jednak utrzymywana jest nieufność w stosunku do przedstawicieli Nowego porządku. Porządku, który wprowadza się z braku lepszych rozwiązań brutalnie. Ciężkim Imperialnym wojskiem bądź stałym oblężeniem i izolacją. Ludzie ocalałych metropolii od lat żyją w strachu przed światem zewnętrznym. Część po prostu go ignoruje spędzając większość swojego życia w bezdusznych stalowych twierdzach. Świat stoi w zawieszeniu, wszystkie działania podejmowane są na mniejszą skalę i z ostrożnością. Podlega jednak korupcji. Od przyszłych kilku setek lat będzie zależeć czy ludzkość podniesie się z klęski czy ostatecznie upadnie.